Przejdź do głównej zawartości

Węglowodany, czyli cukry

Węglowodany - rozdęty owoc cywilizacji

Węglowodany to prościej mówiąc cukry. Można zaliczyć do nich: 

  • cukry proste (fruktoza w owocach), 
  • dwucukry (cukier krystaliczny) czy 
  • wielocukry (skrobia). 




Cukry tuczą


Bez zawahania można powiedzieć, że węglowodany są głównym, zewnętrznym winowajcą powszechnej otyłości. Ludzki układ pokarmowy nie przystosował się jeszcze do tak dużych ilości łatwo przyswajalnego paliwa jakim są węglowodany. 

Tymczasem wszędzie dookoła atakują nas ‚węgle’ (węgle - tak potocznie wyrażają się o nich kulturyści). Cukier krystaliczny najczęściej pozyskiwany z buraków cukrowych jest prawie w każdym wyrobie. Nawet wędliny są dosładzane aby były podświadomie traktowane przez mózg jako bardziej atrakcyjne. 

Producenci w obliczu coraz gorszego PR cukru krystalicznego zastępują go syropem skrobiowym pozyskiwanym dużo taniej ze zbóż. Jeśli więc czytacie wielki napis ‚ nie zawiera dodatku cukru krystalicznego’ sprawdźcie czym został dosłodzony. Prawie na pewno będzie w składzie syrop skrobiowy. 


Insulina

Węglowodany powodują natychmiastową reakcję organizmu. Gdy tylko z układu pokarmowego zaczną dostawać się do krwi wzrasta poziom glukozy. Receptory w naszym organizmie dają sygnał do trzustki, która wyrzuca do krwi insulinę. Insulina obniża poziom cukru, co powoduje kolejną falę głodu. Węglowodanów możemy zjeść dużo więcej niż potrzebujemy bo organizm człowieka nie jest ewolucyjnie przystosowany do takiego pożywienia. Insulina jest uznawana za jeden z najbardziej toksycznych hormonów, który może przyczyniać się do rakowacenia komórek. Dieta bogata w węglowodany powoduje również stopniowe uodpornienie na insulinę a w efekcie cukrzycę drugiego typu.


Cukry + tłuszcze to wzrost PKB


Węglowodany mają swojego najbardziej efektywnego w tuczeniu kompana - to tłuszcz. Niestety dla każdego nosa zapach produktów bogatych w cukry i tłuszcz jest atrakcyjny. Wystarczy sobie przypomnieć zapachy dochodzące z piekarni czy cukierni. Układ pokarmowy jest niezwykle wydajny. Jeśli wrzucimy do żołądka mieszaninę węglowodanów i tłuszczy to cukry pójdą od razu do spalania a tłuszcz zostanie zmagazynowany na czarną godzinę. Czarne godziny nie nadchodzą od dziesiątek lat, zamiast na polowanie idzie się do pełnej lodówki. Wobec braku tej czarnej godziny gromadzimy coraz więcej tkanki tłuszczowej ku radości psychoanalityków i producentów super suplementów odchudzających. 
Niestety zarówno tłuszcze roślinne jak i produkcja zboża jest najtańszą produkcją żywieniową więc koncerny produkujące to gówno mają najwięcej kasy na promocję. Dzięki temu że ludzie tyją, dietetycy mają co robić, psychologowie mają kim się zająć, farmacja produkuje lekarstwa, dentyści leczą zęby, sprzedaje się sprzęt sportowy, pasy wyszczuplające, specjalne ciuchy, gadżety i suplementy diety. Wszystko już się kręci wokoło otyłości. Przerwanie tego łańcucha zdarzeń oznacza brak pracy dla bardzo wielu ludzi.


Filozofia środka


Węglowodanów NIE DA SIĘ całkiem wyplenić z naszego jadłospisu. Ale bez wątpienia, niezależnie od rodzaju żywienia należy zredukować te, które są bardziej przetworzone. Najbardziej podstępnymi węglowodanami są produkty zbożowe. Zmielone, obdarte z wartościowych otrębów podawane w postaci wypieków, często okraszonych tłuszczem roślinnym lub dodatkowo cukrem. Ostatnio promowana jest nowa filozofia, w której wilka (cukry z pszenicy) przykrywa się otrębami (owcza skóra) i stara się to tucznikom, czyli nam, przedstawić jako zdrowszą alternatywę.

Zredukować tak czy siak. Ograniczyć słodycze, a jeśli już nie możemy się przełamać to przenieść je w dziennym jadłospisie na wczesne godziny, tak aby dawały nam energię a nie kumulowały się w oponce. Węgle są wokoło, są tanie w produkcji więc można je nachalnie reklamować. Wartościowe produkty nie są reklamowane, są bardziej kosztowne w produkcji. Jako rzecze mądra prawda ‚tanie mięso psy jedzą’.

Nie ma co pchać się w fundamentalistyczną, pełną negację węglowodanów ale warto zdać sobie sprawę, że powinny być tylko czasem obecne w codziennej diecie. Niech będą pachnącym ciastkiem albo kawałkiem czekolady, który jemy po pełnowartościowym posiłku. A tenże posiłek to składniki budulcowe dla naszego organizmu. Cukry to tylko energia, dobra tylko dla drwala pracującego na akord.
Czas wrócić do zalet protein, tłuszczy zwierzęcych i zielonych jarzyn. Warto więc znaleźć drogę środka pomiędzy odżywianiem węglowodanowym a dietą optymalną prezentowaną przez dr Kwaśniewskiego.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zdrowie - takie proste

Zdrowie łatwo utrzymać. Żyjemy w świecie konsumpcjonizmu. Jemy zbyt dużo, zbyt śmieciowo. Coraz mniej się ruszamy i coraz mniej odpoczywamy. Zaburzamy cały ewolucyjny mechanizm naszego zdrowia.  Zdrowie to nic innego jak brak chorób. To stan, w którym organizm pracuje prawidłowo. Nie musimy mieć sylwetki atlety, nie musimy dążyć do jakiś nakreślonych schematów. Mamy być zdrowi na ciele i umyśle. Mamy cieszyć się każdym dniem bez aberracji powodowanej bólem lub

Syrop skrobiowy

Słodki zamiennik zamiennika W okresie głodu w Niemczech spowodowanego przedłużającą się pierwszą wojną światową zapoczątkowane zostały zmiany w sposobie odżywiania i sposobie myślenia. Erzac (namiastka, substytut, zamiennik) zaczął pojawiać się na stołach wypełniając braki po wartościowszym jedzeniu. I tak margaryna wyparła masło, warzywa a w tym ziemniaki wyparły mięso (wywożone na front dla wojska, bo wojsko dla Niemców znaczyło więcej niż cywile), brukiew wyparła ziemniaki, cukier z buraków wyparł cukier z trzciny.

Witamina C - była dobra i jest dobra

Wiśnia z Barbados - bomba witaminy C Może wiesz, może nie wiesz, że Witamina C... Witamina C została wyodrębniona i zidentyfikowana w 1933 roku przez węgierskiego biochemika. Albert Szent-Gyorgyi został uhonorowany za to dokonanie nagrodą Nobla w 1937 roku.  Nazwa kwas askorbinowy związana jest z jednym ze schorzeń wynikających z jej niedoboru. Tą chorobą jest szkorbut, dawna dolegliwość marynarzy, którzy ze względu na źle przygotowane odżywanie cierpieli na poważny niedobór witaminy C.